czwartek, 28 lipca 2016

ŻEGNAJCIE ZASTRZYKI!!

Dziś dowiedziałam się od mojej pani doktor, że mam tak kiepskie, utrzymujące się wyniki krwi, że muszę zakończyć leczenie Betaferonem. Zamiast Betaferonu mogę brać Copaxone albo Tecfiderę, która jest uwaga! w tabletkach. Oczywiście zdecydowałam się na Tecfiderę, ale muszę poczekać, aż lek będzie dostępny, poza tym mam zleconą diagnostykę niedokrwistości.

Dokładnie było tak: obudziłam się rano i dręczona dziwnym przeczuciem zajrzałam do kalendarza. A tam- 28. lipca 10.30, Szaserów O_o .Jest 9.30, a ja w piżamie... Pojechałam samochodem, więc jakoś zdążyłam. W szpitalu dostałam skierowanie do kliniki hematologii albo gastroenterologii na diagnostykę i poszłam błądzić po szpitalu w poszukiwaniu jednej, albo drugiej. Błądzić dosłownie, bo kurczę budowniczy tego szpitala chyba też projektował układ ulic na Ursynowie, a numerację bloków to już na pewno. Tu przejścia nie ma, tu przejście jest, z trzeciego na czwarte piętro najpierw trzeba zejść schodami w dół itd... Chirurgia nie to, urologia nie to, transfuzjologia- cieplej, oo jest, Klinika Hematologii i Chorób wewnętrznych. Pogadałam z lekarzem, spytał się mnie- a gdzie pani ma resztę badań? No tup tup tup tup piętro niżej na neurologię po całą historię choroby i z powrotem tup tup na górę... 

Na początku zaskoczyła mnie wiadomość, że nie mogę już brać Betaferonu, bałam się, że w ogóle wylecę z programu, ale teraz się cieszę, bo nowy lek jest skuteczniejszy i jest W TABLETKACH!!
A co oprócz zmiany leczenia u mnie słychać?
Byłam w Szwecji, wybieram się do Grecji.
Robię zdjęcia koniom i psom.

W życiu osobistym miało być dobrze, ale wyszło jak zwykle, choć jak stwierdziła moja siostra- widać to, że ty jesteś kobietą a on mężczyzną, to za mało...
Byłam na dwóch weselach z tym mężczyzną, tańczyłam do białego rana, a potem się okazało, że tak dokazywałam z niedokrwistością, z hematokrytem 28% ;) Jak się chce, to można!